Tydzień zaczął się od sweepa (3-0 w bilansie meczy w serii)przeciwko Detroit Tigers, a skończyło się źle, Red Sox ukończyli swój sweep przeciwko A's. Nastroje nie są takie świetne, szczególnie po ostatniej bolesnej porażce. Udany debiut zaliczył Pat Venditte, ale i tak bullpen bardzo zawiódł. Tyler Clippard pokazał, że nie jest godny zaufania. Evan Scribner mimo ostatniego startu nadal jest najlepszym miotaczem w relief dla A's. Ofensywa gra przeciętne, dobrze grali z Tigers, ale miotacze Sox potrafili trochę ich zatrzymać w pierwszych dwóch meczach. W trzecim meczu runów powinno być znacznie więcej niż 4, było wiele niewykorzystanych sytuacji. Jak widać to zemściło się na nich w dalszej części meczu. Może jednak coś pozytywnego można wywnioskować z tego meczu- że Kendall Graveman jest już innym miotaczem i wygląda na to, że zostanie już na stałe w rotacji A's. Kendall potrafi bardzo dobrze poruszać piłką, na dodatek jest bardzo mądry i potrafi oszukiwać rywali, kiedy piłka leci tam, gdzie chce. Z tym właśnie był problem w pierwszych jego startach dla A's, brakowało mu kontroli. Teraz ma z tym mniej problemów i jak pokazał w ostatnim meczu, kiedy jest w formie, jest prawie nie do odbicia. Początek jednak miał trudny. Pytanie tylko jak często Kendall będzie w formie? Mam nadzieje, że Chavez i Kazmir udowodnią w następnym starcie, że ich ostatnie starty to był wypadek przy pracy. Szczególnie Scott jest ważny, gdyż będzie on wolnym agentem po tym roku i jego słabe starty zmniejszyłyby jego potencjalny powrót z jego wymiany. To samo można powiedzieć o Benie Zobriście. Billy Beane powiedział, że nie można oczekiwać, że drużyna będzie rywalizować, kiedy jest się tak daleko w tyle. Bean zamierza jeszcze poczekać miesiąc i dopiero wtedy zadecyduje jakie wykona ruchy przed 31 lipcem, do kiedy można robić wymiany. Mam nadzieje, że A's pokażą przez ten miesiąc, że jednak są w tym wyścigu. Ale mogą to też zrobić bez Zobrista i Kazmira. Go A's!