St. Louis Cardinals zrewanżowali się Boston Red Sox za wczorajszą porażkę, pokonując w dniu dzisiejszym swoich rywali 4 do 2. Spotkanie stało na o wiele wyższym poziomie niż te wczorajsze, o co zadbali przede wszystkim gracze drużyny prowadzonej przez trenera Mike Matheny, nie popełniając tym razem kompromitujących błędów w obronie. Przed początkiem dzisiejszego meczu wielu ekspertów zastanawiało się czy kontuzjowany Carlos Beltran będzie w stanie pojawić się na boisku i czy młody starter Cardinals – Michael Wacha wytrzyma ciśnienie związane z World Series. Odpowiedz na pierwsze pytanie otrzymaliśmy już przed spotkaniem, ponieważ Beltran pojawił się w lineupie drużyny, a Wacha przez solidne sześć inningów utwierdził wszystkich w przekonaniu, że jest klasowym miotaczem wykonując dzisiaj 114 narzutów, co jest jego najlepszym osiągnięciem w karierze.

Dzisiejszy pojedynek rozpoczął się od pojedynczych odbić obydwu drużyn, a jako pierwsi w kłopoty wpadli zawodnicy Red Sox, po tym jak Matt Holliday na otwarcie czwartego inninga zaliczył triple. Miotacz Skarpet – John Lackey, który w dniu wczorajszym obchodził 35 urodziny nie uratował się już z tej opresji i po punktowym aucie Yadiera Moliny Cardinals wyszli na jednopunktowe prowadzenie. Ekipa z Bostonu starała się szybko odpowiedzieć jeszcze w tej samej zmianie, po tym jak zajęła dwie pierwsze bazy nie mając w tym czasie ani jednego autu na swoim koncie, ale double play pierwszobazowego Mike Napoli pozwoliło Cardinals wykaraskać się z problemów. Następnie aż do szóstej zmiany Wacha oraz Lackey kontrolowali przebieg sytuacji na boisku, aż do momentu w którym do kija podszedł David Ortiz. Wacha mając świadomość tego, że na pierwszej bazie jest już Dustin Pedroia zrezygnował z fastball, obawiając się tego, że Ortiz może wybić dwupunktowego blasta. Narzucenie changeup nie przyniosło zamierzonego rezultatu, ponieważ Big Papi i tak wyekspediował piłkę w trybuny Fenway Park, w drugim kolejnym meczu serii finałowej. Ortiz przerwał tym samym niesamowitą serię pitchera Cardinals, który nie stracił punktów od 18 i 2/3 inninga. Skarpety wyszły na prowadzenie 2 do 1 i wydawało się, że za chwilę pójdą za ciosem i dobiją swoich przeciwników.

Nic z tego. Gracze Cardinals rzucili się do ataku już w siódmym inningu, który rozpoczął się dla nich bardzo dobrze, po tym jak dwie pierwsze bazy zdobyli David Freese oraz Jon Jay. Freese zastąpił pintch-runner Pete Kozma, który za chwilę razem z Jayem przesunął się na drugą i trzecią bazę, po tym jak udało im się zaskoczyć obronę Red Sox. Manewr zawodników Cardinals był dosyć zaskakujący, ponieważ gracze ekipy z St. Louis w całym sezonie regularnym skradli zaledwie 45 baz, co było najgorszym rezultatem w całej National League. Na boisku w międzyczasie pojawił się reliever Red Sox – Caraig Brelow, który przepuścił na pierwszą bazę Daniela Descalso po walk. Następnie do kija w barwach Cardinals podszedł Matt Carpenter, który wybił piłkę na zapole chcąc zaliczyć punktowe sacrafice fly, które przywróciłoby drużynę Mike Matheny z powrotem do gry. Jonny Gomes wyłapał piłkę, jednak niezbyt dokładnie dorzucił ją do Jarroda Slatalamacchi, a zdezorientowany Breslow jeszcze bardzie skomplikował sytuację wsadzając na minę Stephena Drew, co wykorzystali zawodnicy gości wychodząc na prowadzenie 3 do 2. Powtórki pokazały, że jeżeli Gomes zdecydowałby się podać do drugiej bazy prawdopodobnie Red Sox zaliczyliby kończące inning double play, ponieważ Jay wracając na bazę był wyraźnie spóźniony. Chwilę później czwarty punkt dołożył Beltran zaliczając single, który po raz kolejny udowodnił że w sytuacjach, w których ma przed sobą któregoś z partnerów z drużyny na bazie jest piekielnie skuteczny.

Ekipa z Bostonu probówka jeszcze podjąć walkę, ale powstrzymała ją dwójka relievers Cardinals – Carlos Martinez oraz Trevor Rosentahal, którzy dowieźli wynik spotkania do samego końca. Rosenthal zanotował sava w zaledwie jedenastu narzutach, zaliczając w tym czasie aż trzy strikeauty. Żaden z trójki miotaczy ekipy z St. Louis, którzy pojawili się w tym meczu na boisku, czyli Wacha, Martinez oraz Rosenthal nie skończył jeszcze 23 lat, co wydaje się wręcz niewiarygodne, jeżeli weźmiemy po uwagę rangę dzisiejszego spotkania. Jest to dopiero drugi tak przypadek w historii Word Series, a za pierwszym razem podobnym wyczynem popisali się w 1969 roku Gary Gentry oraz Nolan Ryan, którzy reprezentowali barwy Baltimore Orioles.

Przed nami teraz jeden dzień przerwy w finałowej rywalizacji, ponieważ zawodnicy obydwu drużyn przenoszą się do St. Louis. W pierwszym spotkaniu naprzeciwko siebie staną na górce: Joe Kelly po stronie graczy Cardinals oraz Jake Peavy w barwach Red Sox. Trener ekipy z Bostonu – John Farrell już zapowiedział, że Big Papi zagra na pierwszej bazie, a Mike Napoli rozpocznie mecz na ławce rezerwowej.

 

Zawodnik dnia: Carlos Beltran – St. Louis Cardinals

Nagroda na pewno należałaby się także Davidowi Ortizowi, ale drużyna Beltrana wygrała, dlatego wyróżniony dzisiaj został zawodnik pochodzący z Peurto Rico. Beltran w dniu wczorajszym wpadł na bandę podczas interwencji w obronie po wybiciu piłki przez Big Papiego i nie był w stanie kontynuować spotkania z powodu pogruchotanych żeber. Dzisiaj zapolowy wcale nie czuł się lepiej, ale złe samopoczucie nie przeszkodziło mu jednak poprowadzić swojej drużyny do wygranej, ponieważ Beltran zaliczył w siódmej zmianie punktowe single, którym ustalił wynik spotkania. Ważniejszy jednak niż to, co zawodnik zaprezentował dzisiaj na placu gry, był w ogóle sam fakt, że pojawił się on na boisku. Beltran przed meczem przyjął zastrzyk z Toradolu, który uśmierzył ból, chociaż zapolowy po zakończeniu spotkania przyznał, że z każdą chwilą jego trwania czuł się coraz gorzej. Bez Beltrana w składzie gracze Cardinals mogliby się podłamać, a tak prowadzeni przez swojego lidera udowodnili, że jeszcze nie złożyli broni po wczorajszym fatalnym spotkaniu i z pewnością postawią jeszcze wyżej poprzeczką graczom Boston Red Sox w kolejnych meczach.

 

Wyniki dzisiejszych spotkań:

WORLD SERIES
St. Louis (1-1) « 0 0 0 1 0 0 3 0 0 4 7 1
Boston (1-1) 0 0 0 0 0 2 0 0 0 2 4 2
W: M. Wacha (4-0) L: J. Lackey (2-1) S: T. Rosenthal (4)
HR: STL - None   BOS - D. Ortiz (5)
 


 Tylko zalogowani użytkownicy mogą brać udział w dyskusji na portalu mlb.com.pl. Zaloguj się