Młody miotacz Miami Marlins – Jose Fernandez w wygranym 5 do 2 spotkaniu z Atlanta Braves po raz kolejny pokazał, że jest niezwykle utalentowanym zawodnikiem, który przebojem wszedł na zawodowe boiska, za nic mając sobie ligową hierarchię oraz zwyczaje panujące w MLB. Pitcher w trakcie dzisiejszego meczu wybił pierwszego home runa w swojej karierze i trochę przesadził z jego celebrowaniem, irytując swoim zachowaniem miotacza ekipy gości – Mike Minora. Fernandez wykonując swoją rundę honorową maksymalnie ją opóźniał, a później wdał się w dyskusję z trzeciobazowym Chrisem Johnsonem. Po dobiegnięciu do bazy domowej miotacz zamienił jeszcze parę słów z czekającym na niego catcherem - Brianem McCann, który także miał mu sporo do powiedzenia. Reakcja ławek rezerwowych obydwu zespołów na taki obrót sytuacji była natychmiastowo, ponieważ wbiegły one na boisko, ale skończyło się tylko na słownych utarczkach i nie doszło do rękoczynów. Po zakończeniu spotkania Fernandez zreflektował się jednak, że nie zachował się w najwłaściwszy sposób i udał się do szatni gości żeby przeprosić Minora oraz McCanna. Jak widać Fernandez dał się ponieść emocjom, ale z drugiej strony ciężko się temu dziwić, ponieważ mówimy o 21-letnim zawodniku, który jest murowanym kandydatem do nagrody debiutanta roku NL. Średnia ERA po tym sezonie Fernandeza, w trakcie którego wystąpił on w Meczu Gwiazd to 2.19 i lepszym wynikiem w tej kategorii w skali całej ligi od niego może pochwalić się jedynie Cleyton Kershaw z LA Dodgers. Bilans Fernandeza to 12 – 6, a zawodnik dodatkowo przez cały sezon nie znalazł pogromcy na własnym boisku. Nie znalazł i nie znajdzie, ponieważ Fernandez w dzisiejszym meczu osiągnął limit 170 inningow i już więcej w tym roku nie wybiegnie na plac gry. Mocne zakończenie rozgrywek w wykonaniu pitchera, który zaliczył jeden z najlepszych debiutów na ligowych boiskach od lat.

NY Yankees ponownie pokonali Baltimore Orioles, tym razem 5 do 4. Spotkanie miało bardzo podobny przebieg do wczorajszego meczu, ponieważ to drużyna prowadzona przez Bucka Showaltera w początkowej fazie meczu wyszła na prowadzenie 3 do 1, ale później to ekipa z Bronxu doszła do głosu. Zadbali o to Curtis Granderson oraz Alex Rodriguez, którzy zaliczyli solo home runy, a w dziewiątej zmianie decydujący cios zadał Robinson Cano, który także zaliczył solo blasta, wyprowadzając swój zespół na prowadzenie 4 do 3. Yankees później jeszcze podwyższyli prowadzenie, dzięki czemu Mariano Rivera pomimo tego, że stracił punkt mógł zaliczyć już 43 sava w tych rozgrywkach. Ekipa z Bronxu wygrała, co zapewne jest dobrą informacją dla wszystkich kibiców nowojorczyków, ale ten dzień przyniósł niestety także gorsze wiadomości. Chodzi oczywiście o Dereka Jetera, który walczył przez cały sezon z urazami w wyniku czego podjęto decyzję, że nie wybiegnie on już w tym roku na boisko. Jeter nie pojawi się nawet na placu gry w sytuacji, kiedy nowojorczycy awansują do playoffs, co z pewnością jest sporym ciosem dla całej drużyny. Sam zawodnik nie poddaje się i zapowiedział, że będzie blisko zespołu do końca rozgrywek, tak żeby wspomóc kolegów mentalnie na finiszu sezonu.

W pozostałych meczach warto zwrócić uwagę na kolejną wygraną Kansas City Royals z Cleveland Indians, tym razem 6 do 2. Royals dzięki temu zwycięstwu mają w tej chwili tyle samo wygranych co ekipa ze stanu Ohio, dzięki czemu naprawdę poważnie zaczęli się liczyć w walce o wild card. Oakland Athletics zrewanżowali się za wczorajszą niespodziewaną wyjazdowa porażkę Minnesota Twins, tym razem demolując przeciwników 18 do 3. Kibice Athletics mogą być podwójnie zadowoleni, ponieważ nie dość, że ich drużyna zagrała doskonały mecz, to jeszcze dodatkowo ich bezpośredni rywale do awansu do rozgrywek playoffs, czyli Texas Rangers ponownie przegrali na własnym terenie z Pittsburgh Pirates, tym razem 5 do 7. Nie można oczywiście nie wspomnieć o wygranej Boston Red Sox z Tampa Bay Rays 7 do 3. Bohaterem meczu został pintch-hitter Mike Carp, który w dodatkowej dziesiątej zmianie zaliczył grand slama.

Zawodnik dnia: Anibal Sanchez – Detroit Tigers

Miotacz w wygranym 1 do 0 pojedynku z Chicago White Sox przebywał na boisku 7 i 1/3 inninga, w trakcie których pozwolił przeciwnikom na zaliczenie pięciu odbić. Sanchez w tym czasie oczywiście nie stracił punktów, dodatkowo zapisując w swoim dorobku aż dziesięć strikeautów. Wskaźnik ERA zawodnika z Wenezueli po tym spotkaniu spadł do poziomu 2.50 i jest on najniższym spośród wszystkich ligowych miotaczy występujących w American League. Dzięki dzisiejszej wygranej Sanchez zapisał w swoim dorobku już czternastą wygraną w tym sezonie, co jest jego najlepszym wynikiem w karierze. Sanchez na dziesięć ostatnich rozegranych przez niego meczy wygrał aż siedem, nie zaliczając w tym czasie żadnej porażki. Miotacz w tym okresie może pochwalić się wskaźnikiem ERA na poziomie 2.00, a to tylko pokazuje, że im dłużej trwa sezon tym lepiej prezentuje się on na boisku. Taka zależność cechuje tylko najlepszych graczy, a Sanchez niewątpliwie jest jednym z czołowych zawodników ligi na swojej pozycji.

Wyniki dzisiejszych spotkań:

Recap/Box · GameTracker

Recap/Box · GameTracker