NY Yankees w końcu zdołali pokonać Boston Red Sox 4 do 3, a bohaterem meczu został zapolowy nowojorczyków – Ichiro Suzuki, który w dziewiątej zmianie meczu praktycznie sam dostał się do trzeciej bazy, a następnie przeprowadził akcję, która przesądziła o wyniku rywalizacji. Suzuki przy wyniku remisowym 3 do 3 najpierw dostał się na pierwszą bazę po single, potem skradł drugą, a po chwili był już na trzeciej korzystając z autowego flyoutu Vernona Wellsa. Do kija następnie w barwach ekipy z Bronxu podszedł Alfonso Soriano, który wywierał presję na relievera Red Sox – Brandona Workmana, który nie wytrzymał napięcia zaliczając wild-pitch, z którego bez problemów skorzystał Suzuki zdobywając zwycięski punkt. Workman po meczu tłumaczył, że razem z catcherem Jarrodem Saltalamacchia podjęli decyzję o tym, żeby narzucać piłkę troszeczkę wyżej Soriano, tak żeby utrudnić mu maksymalnie zaliczenie udanego zagrania. Jak widać battery Skarpet przekombinowało, na czym skorzystała ekipa z Bronxu, dzięki czemu uniknęła ona sweepu w rywalizacji ze swoimi odwiecznymi rywalami. Zanim jednak do tego doszło w ósmej zmianie przy prowadzeniu 3 do 2 NY Yankees na boisko wyszedł niespodziewanie closer Mariano Rivera, któremu ostatnio taka sytuacja przydarzyła się w 2006 roku. Mo w ósmym innnigu nie stracił punktów, ale już w dziewiątej zmianie zaskoczył go Will Midllebrooks, który popisał się solo home runem, którym doprowadził do wyrównania. Dla Middlebrooksa był czwarty homer w przeciągu ostatnich pięciu dni, a dla Rivery już siódma zmarnowana szansa na zaliczenie sava w tym sezonie. Obydwa zespoły teraz odpoczną parę dni od siebie, ale jeszcze w tym tygodniu czeka ich kolejna seria, tylko tym razem pojedynki będą rozgrywane w Bostonie.

St. Louis Cardinals po raz kolejny pokonali na własnym terenie Pittsburgh Pirates, tym razem 9 do 2. Goście nie dość, że przegrali to jeszcze dodatkowo stracili miotacza Charlie Mortona, który musiał opuścić boisko przedwcześnie z powodu urazu lewej stopy. Drużyna prowadzona przez Clinta Hurdle bardzo szybko straciła szanse na zaliczenie wygranej w tym spotkaniu, ponieważ po dwóch inningach przegrywała już pięcioma punktami. Pirates w odnoszeniu wygranych z pewnością nie pomagają kolejne błędy w obronie trzeciobazowego Pedro Alveraza, który w trakcie spotkania pomylił się już po raz dwudziesty siódmy w tym roku, dzięki czemu ma najwięcej errorów na swoim koncie spośród wszystkich zawodników ligowych. Po tym spotkaniu warto wyróżnić młodego startera Cardinals – Michaela Wacha, który przez siedem innigngów, które przybywał na boisku nie stracił punktów, pozwalając ekipie z Pittsburgha na zaliczenie zaledwie dwóch udanych zagrań. Ekipa z St. Louis zafundowała Pirates sweep i to dodatkowo bardzo bolesny, ponieważ bilans zdobytych małych punktów przez te dwa zespoły w serii wyniósł 26 - 10 na korzyść Cardinals, którzy dzięki temu wrócili na pierwsze miejsce w swojej dywizji dystansując dzisiejszych przeciwników.

W pozostałych meczach warto zwrócić uwagę na wygrana Milwaukee Brewers 3 do 1 z Chicago Cubs. Ekipa z Wrigley Field przegrała, ale jej starter Scott Baker może być naprawdę zadowolony z siebie, ponieważ w pierwszym swoim występie po dwóch latach przerwy spowodowanych operacją Tommy John nie stracił on punktów przez pięć inningów, które przebywał na boisku. Tampa Bay Rays w końcu przełamali swoją niemoc pokonując na wyjeździe Seattle Mariners 4 do 1. Ekipa prowadzona przez trenera Joe Maddona praktycznie przez całe spotkanie przegrywała przypuszczając prawdziwy szturm w ósmej zmianie, który zagwarantował jej długo wyczekiwaną wygraną.

Zawodnik dnia: Cole Hamels – Philadelphia Phillies

Miotacz w wygranym 3 do 2 spotkaniu przeciwko Atlanta Braves przebywał na boisku osiem inningów, w trakcie których pozwolił przeciwnikom, a konkretnie Evanowi Gattisowi na zaliczenie dwóch odbić. Hamels miał dużego pecha, ponieważ obydwa zagrania gracza Braves to były home runy, przy czym pierwszy z nich wyleciał na odległość aż 486 stóp, a to oznacza, że był on najdłuższym blastem w tym sezonie spośród wszystkich wybitych homerów w lidze. Nie zmienia to faktu, że Hamels tego wieczora był doskonały, dodając do swojego dorobku jeszcze dziewięć strikeautów. Pitcher miał cały czas swoich przeciwników pod kontrolą, którzy ze zmiany na zmianę wyglądali na coraz bardziej sfrustrowanych. Hamels po fatalnym początku rozgrywek najwyraźniej wreszcie się pozbierał, a jego średnia ERA wynosi w tym momencie 3.45, co jest naprawdę dobrym rezultatem biorąc pod uwagę to, że na początku rozgrywek przegrywał on w fatalnym stylu mecz za meczem.

Wyniki dzisiejszych spotkań:

Recap/Box · GameTracker

Recap/Box · GameTracker