Mike Trout zgodnie z zaleceniami sztabu trenerskiego pracował podczas tegorocznego offseason nad swoją muskulaturą, dzięki czemu na obozie przygotowawczym do zbliżającego się sezonu pojawił się o dziesięć funtów cięższy. Aktualna waga Trouta to 240 funtów, czyli niecałe 109 kilogramów. Dokładnie tyle wazy dwunastu zawodników występujących na pozycjach outfield, którym udało zaliczyć się co najmniej 30 HR w zeszłych rozgrywkach. Angels liczą na to, że dzięki większej muskulaturze Trout pójdzie w ślady Edwina Encarnaciona z Toronto Blue Jays, który w zeszłym roku przekroczył barierę 40 HR, po tym jak przybrał na masie. Zawodnicy mają zbliżone parametry, przy czym Encarnacion jest nieznacznie wyższy. Obydwaj zawodnicy wybijają także piłkę w zbliżony sposób, tzn wykonują krótki szybki zamach, który wymaga dużej mocy. Trout rozpoczynał zeszłe rozgrywki z wagą 220 funtów i dopiero w trakcie sezonu jego masa podskoczyła do 230 funtów. Przełożyło się to od razu na statystyki zawodnika, który z każdym miesiącem był coraz skuteczniejszy, dlatego Angels ą przekonani, że kolejny skok wagi przyniesie zawodnikowi same korzyści.

Wielu ekspertów zastanawia się czy taki ruch ze strony Angels ma sens, ponieważ zawodnik przez to nie będzie już z pewnoscią taki sprawny w defensywie. Angels mając tego świadomość przesuną w tym roku Trouta ze środka zapola, które zajmie Peter Bourjos, na jego lewą stronę, czyli sektor boiska, który nie jest już tak wielki do pokrycia.

Zobaczymy czy Angels się nie przliczą, ponieważ waga Trouta od dłuższego czasu jest sztucznie podbijana. Z drugiej strony Trout sam stwierdza, że jeżeli nie zanotuje poprawy w swojej grze może szybko powrócić do 230 funtów.

Miejmy nadzieję, że ingerowanie w parametry tego zawodnika nie zahamuje rozwoju jego talentu, który w zeszłym roku eksplodował. Na koniec oczywiście Mike Trout w akcji.

 Tylko zalogowani użytkownicy mogą brać udział w dyskusji na portalu mlb.com.pl. Zaloguj się