Boston Red Sox pokonali NY Yankees 9 do 8 po spotkaniu, które z pewnością było jednym z najlepszych i najbardziej emocjonujących w tym sezonie. Klasyk po raz kolejny nie rozczarował, ponieważ było w nim praktycznie wszystko, czyli niesamowite zagrania, nagłe zwroty sytuacji na boisku, a przede wszystkim mecz był interesujący praktycznie do ostatniej piłki. Po początkowej fazie meczu, w której Red Sox wyszli na prowadzenie 7 do 2 wydawało się, że spotkanie jest już rozstrzygnięte i ekipa z Bostonu spokojnie dowiezie prowadzenie do jego końca. Nic bardziej mylnego, w siódmej zmianie nowojorczycy najpierw wyrzucili z boiska startera Skarpet – Jake Peavy, a następnie zdobyli sześć punktów wykorzystując słabość relievers Red Sox. Yankees byli w tym momencie na prowadzeniu 8 do 7 i w dziewiątej zmianie do zaliczenia sava szykował się zazwyczaj niezawodny Mariano Rivera. Panamczyk rozpoczął świetnie autując Davida Ortiza oraz Daniel Navę, ale nie dał radę kolejnemu pałkarzowi Mikowi Napoli, który zdobył pierwszą bazę po single. Napoliego zastąpił szybki pintch-runner Quinton Berry, który wiedział co zrobić ze swoimi atutami docierając do trzeciej bazy, dzięki czemu Staphen Drew mógł zaliczyć single, po którym na tablicy wyników mieliśmy remis 8 do 8. W tej samej zmianie gracz Yankees - Alfonso Soriano zdołał dotrzeć do drugiej bazy, ale przeszarżował i został wyautowany przy próbie skradzenia trzeciej, dzięki czemu Red Sox przedłużyli rywalizację na dziesiąty inning. Ta dostarczyło sporo emocji, ponieważ zawodnik Skarpet - Jacoby Ellsbury najpierw zaliczył single, a następnie skradł drugą bazę. Następny zawodnik ekipy z Bostonu - Shane Victorino powinien zostać wyautowany poprzez strikeaut, ale przez błędną decyzję sędziów otrzymał szansę na jeszcze jedno odbicie, z którego skorzystał zaliczając punktowe single, po którym Ellsbury dotarł do bazy domowej. Reliver Yankees – Joba Chamberlaine został wyrzucony przez sędziów z boiska, ponieważ ostro protestował, co jednak nie zmieniło już sytuacji na boisku, dzięki czemu closer Red Sox - Koji Uehara nie miał większych problemów z zaliczeniem sava. Red Sox ostatecznie wygrali, ale trzeba docenić postawę obydwu zespołów, które rozgrzały do czerwoności kibiców zgromadzonych na stadionie.  

Baltimore Orioles po przegranych wyjazdowych seriach z Boston Red Sox, NY Yankees oraz Cleveland Indians potrzebowali zwycięstw i w końcu udało im się dopiąć swego w wygranym 3 do 1 pojedynku z Chicago White Sox. Starter Orioles – Miguel Gonzalez zaliczył pierwszą wygraną od ponad miesiąca przebywając na boisku siedem inningów, w trakcie których pozwolił przeciwnikom na zaledwie cztery odbicia. Gonzaleza w ataku wsparli Adam Jones, J.J. Hardy oraz Brian Roberts, którzy zaliczyli solo home runy, dzięki czemu closer ekipy z Baltimore – Jim Johnson mógł zapisać w swoim dorobku 42 sava w sezonie. Wracając do blasta Jones był on jego trzydziestym w tych rozgrywkach, dzięki czemu osiągnął on granicę 100 RBI’s po raz pierwszy w karierze. Kibice Orioles liczą teraz, że ich drużynę będzie czekać całkiem udany weekend, dzięki czemu ekipa z Baltimore nadrobi straty do Tampa Bay Rays oraz NY Yankees, które na razie wyprzedzają drużynę prowadzoną przez Bucka Showaltera w walce o dziką kartę.

W pozostałych meczach warto zwrócić uwagę na wygraną Cincinnati Reds z St. Louis Cardinals 6 do 2, którzy zrewanżowali się tym samym swoim rywalom za wczorajszą porażkę. Reds w tym spotkaniu zaliczyli cztery home runy, a krolem polowania okazal się Todd Frazier, który zaliczył dwa blasty. LA Angels dosyć niespodziewanie wykorzystali słabszą formę Davida Price z Tampa Bay Rays, dzięki czemu odprawili swoich przeciwników z kwitkiem wygrywając 6 do 2.

Zawodnik dnia: Billy Butler – Kansas City Royals

DH w wygranym 8 do 7 spotkaniu z Seattle Mariners zaliczył 5 z 5 uderzeń, co przełożyło się dla niego dosyć niespodziewanie na zaledwie 1 RBI. Butler wyrównał w tym meczu swoje najlepsze osiągnięcie w ilości zaliczonych odbić w trakcie jednego spotkania, dzięki czemu jego średnia zagrań poszybowała znacząco do góry. Zawodnik w tej chwili wybija piłkę ze skutecznością 0.292 uderzenia na mecz i w końcu zaczyna przypominać gracza z poprzednich sezonów, który to należał do jednych z najlepszych graczy w lidze na swojej pozycji. Royals od momentu rozegrania All Star Game prezentują się znaczenie lepiej niż w pierwszej części rozgrywek i ma to związek właśnie ze zwyżką formy Butlera, którego dyspozycja w znaczącym stopniu decyduje o wynikach drużyny z Kansas. Royals teraz czekają kluczowe serie spotkań z Detroit Tigers oraz Cleveland Indians, w trakcie których Butler powinien potwierdzić swoją dobrą dyspozycję, ponieważ w przeciwnym wypadku jego drużyna może zapomnieć o rozgrywkach playoffs.

Wyniki dzisiejszych spotkań:

Recap/Box · GameTracker

Recap/Box · GameTracker