Johan Santana z NY Mets z powodu kontuzji lewej narzucającej ręki będzie musiał pauzować od sześciu do ośmiu tygodni. Jest to kolejna fatalna wiadomość dla kibiców NY Mets tym bardziej, że trener ekipy z Queens - Terry Collins zaznaczył, że uraz może okazać się o wiele poważniejszy i niewykluczone, że zawodnik będzie musiał opuścić cały sezon 2013. Wiadomo było, że po odejściu R.A. Dickeya do Toronto Blue Jays rotacja Mets będzie o wiele słabsza, ale brak Santany może okazać się prawdziwym ciosem, ponieważ miał on duży wpływ na młodych zawodników pokroju Matta Harveya oraz Zacka Wheelera. Santana dwukrotnie bowiem zdobył nagrodę im. Cy Younga dla najlepszego miotacza Ligi Amerykańskiej oraz czterokrotnie wystąpił w Meczu Gwiazd, dodatkowo zapisując na swoim koncie w zeszłym sezonie no-hittera. Wspomniany no-hitter jest teraz przedmiotem licznych kontrowersji, ponieważ zdaniem wielu ekspertów Mets trzymali wtedy Santanę za długo na boisku, ponieważ wykonał on tego wieczora aż 134 narzuty. Menadżer ekipy z Queens – Sandy Anderson musi teraz odpierać liczne ataki, zaznaczając za każdym razem, że klub świadomie nie zaryzykowałby zdrowia zawodnika.

Problemy Santany zaczęły się w zeszłym roku po All Star Weekend, kiedy to gwałtownie spadł poziom jego gry. Do tego czasu zawodnik pochodzący z Wenezueli legitymował się wskaźnikiem ERA na poziomie 3.24, ale później pojawił się już na boisku tylko czterokrotnie oddając w tym czasie aż 26 punktów w przeciągu 14.1 inninga. Santana w tej chwili jest w trakcie ostatniego roku obowiązywania swojego sześcioletniego kontraktu z Mets, dzięki czemu zainkasuje aż 25 mln $. Później ekipa z Queens najprawdopodobniej nie przedłuży z nim umowy, za co ten dostanie kolejne 5.5 mln $ odszkodowania. Po tym okresie zawodnik będzie miał prawdopodobnie problem ze znalezieniem nowego pracodawcy, ponieważ z powodu kontuzji opuścił on już wcześniej cały sezon 2011. Jeżeli teraz sytuacja się powtórzy raczej wątpliwe żeby jakiś klub zdecydował się zaoferować mu wysoki kontrakt, a zawodnik będzie musiał się zadowolić niegwarantowanymi umowami.

Na koniec oczywiście film przypominający no-hittera Johana Santany.

 Tylko zalogowani użytkownicy mogą brać udział w dyskusji na portalu mlb.com.pl. Zaloguj się