Matsuzaka zapowiada wielki powrót
Wydawało się, że kariera doskonałego japońskiego miotacza Daisuke Matsuzaka w MLB po serii kontuzji dobiegła już końca, ale zawodnik zdecydował się podjąć kolejny wysiłek, żeby powrócić na zawodowe boiska. Pomimo faktu, że w zeszłym roku Matsuzaka zanotował kompromitujący wskaźnik ERA na poziomie 8.28 w barwach Boston Red Sox, nie zniechęciło to pozostałych drużyn do dania mu kolejnej szansy. Trudno się zresztą temu dziwić, ponieważ Dice-K ma dopiero 33 lata, a jego fatalna gra w ostatnich dwóch sezonach była wynikiem dużych problemów zdrowotnych i w żadnym stopniu nie odzwierciedlała jego klasy sportowej. W 2011 roku zawodnik przeszedł zabieg Tommy John, po którym stracił cały sezon, a jego występy w sezonie 2012 były bardziej rodzajem rehabilitacji niż prawdziwą rywalizacją sportową. Teraz zawodnik zapewnia, że z jego kontuzjowanym łokciem jest już wszystko dobrze i po raz pierwszy od trzech lat czuje, że może dojść do naprawdę wysokiej dyspozycji sportowej.
Nie uszło to oczywiście uwadze pozostałych drużyn, chociaż Matsuzaka znaczył, że najchętniej powróciłby do Bostonu, w którym to występował od 2007 roku. Nowy trener Red Sox John Farrell wykluczył takie rozwiązanie, dlatego zawodnik wyraził chęć gry w pierwszej kolejności dla swojego byłego trenera Terrego Francony, który jest aktualnie szkoleniowcem ekipy z Cleveland. Na reakcje Indians nie trzeba było długo czekać, ponieważ zaproponowali oni zawodnikowi nie gwarantowany kontrakt. Podobne propozycje Matsuzace złożyli także NY Mets, Miami Marlins oraz SD Padres, ale miotacz na razie odrzuca taką formę umowy, ponieważ nie gwarantuje mu miejsca w składzie danej drużyny na przyszły sezon.
Matsuzaka na razie udał się do Cleveland, żeby zaprezentować się w trakcie indywidualnego treningu przed sztabem szkoleniowym Indians. Jeżeli zawodnik nie znajdzie nowego pracodawcy w MLB zapowiedział, że powróci do Japonii a konkretnie do Seibu Lions, w barwach których spędził większość swojej kariery.
Na koniec film prezentujący Matsuzake w trakcie rozgrzewki.
Komentarze
Tylko zalogowani użytkownicy mogą brać udział w dyskusji na portalu mlb.com.pl. Zaloguj się