Dzień z życia Bostończyka #20
Wczorajszy wieczór, zapamiętany pod szyldem powrotu Jacoby Ellsbury'ego na Fenway Park, przyniósł ekipie gospodarzy kolejną porażkę, już 12 w tym sezonie. W meczu otwarcia serii Red Sox ulegli gościom z New York 9-3.
Na wielkie brawa zasługuje przede wszystkim osoba, której z pewnością wyczekiwał każdy kibic Skarpet. Jacoby, który z największym rywalem swej byłej drużyny podpisał 7-letni kontrakt wart 153 mln $, na utracie nosa wszystkim nie mogącym pogodzić się z jego odejściem, rozegrał bardzo dobre zawody. Tego dnia zaliczył 2 odbicia na 5 prób, dołożył do swojego dorobku 2 RBI i jakby było tego mało sam dwukrotnie obiegła wszystkie bazy.
Drugą osobą zasługującą na wyróżnienie był oczywiście wschodzący gwiazdor Yankeesów, Masashiro Tanaka. Starter w ciągu 7 i 1/3 inninga wystrikeoutował 7 przeciwników, oddał 7 hitów i, co najgorsze dla Red Sox, pozwolił na jedynie 2 runy. Swoją postawą bardzo wspierał graczy z pola, którzy mogli spokojnie robić swoje, bez presji wyniku.
Po drugiej stronie barykady niestety nie było już tak kolorowo. Jon Lester dodał do swojego konta kolejną porażkę, w tym sezonie już trzecią. Przebywając na boisku zaledwie 4 i 1/3 zmiany pozwolił rywalom na wiele, a raczej na zbyt wiele. Samych K miał na koncie 7, ale to by było na tyle z dobrych wiadomości. W tych paru Inn dopuścił do 11 udanych zagrań ze strony New York Yankees, dokładając do tego 8 runów praktycznie przegrał mecz za cały zespół. Uspokojenie gry przynieśli dopiero relievers, ale było już za późno.
Miłym akcentem spotkania, pomimo, że przegranego, na pewno były solo blasty Mik'a Napoliego I Big "This is our fucking city" Papiego. Dobrze widzieć starą gwardię w formie. Tym bardziej, że owe blasty miejsce miały podczas narzutów Tanaki. Ostatnie oczko dla gospodarzy zdobył w 9 zmianie Jonny Gomes, wykorzystując double Xandera Bogaertsa, który ostatnimi czasy prezentuje bardzo równą, dobrą grę.
Kto punktował po stronie podopiecznych Joe Girardiego? Szkoda czasu na opisywanie poszczególnych akcji, wystarczy powiedzieć, że siedmioro zawodników z podstawowego składu zaliczyło Runa, w tym dwóch po dwa. Byli to:
- Ellsbury x2
- Jeter
- Beltran
- Soriano
- Teixeira x2
- McCann
Oraz
- Roberts
Ogólnie byliśmy świadkami aż 15 udanych zagrań Bombersów, aż 6 więcej niż gospodarze.
Podsumowując, mecz był prowadzony pod dyktando jednej z drużyn. Kolejny raz to gra Pitcherów stworzyła różnicę pomiędzy rywalizujących klubami. Boston Red Sox musi w końcu znaleźć złoty środek, fatalna gra ofensywy z początku sezonu wydaje się jedynie wspomnieniem, jednak forma rotacji miotaczy budzi duży niepokój. Pozostaje wiara, że i Ci wreszcie się przebudzą i zobaczymy Skarpety w pełnej krasie.
Dzisiejsze spotkanie rozpoczyna się o 01:05 czasu polskiego.
Skład na dziś vs. NYY: Sizemore RF, Pedroia 2B, Ortiz DH, Napoli 1B, Carp LF, Pierzynski C, Bogaerts SS, Holt 3B, Bradley Jr. CF, Lackey RHP.
Let's Go Red Sox!
Komentarze
Tylko zalogowani użytkownicy mogą brać udział w dyskusji na portalu mlb.com.pl. Zaloguj się
@Łukasz Wydysz Abstrahując od tego kogo złapali kogo nie. To jednak jest różnica między tym co miał Pineda a żywicą którą miał Lester. Ani Lestera ani Pinedy nie popieram
@Łukasz Wydysz Boston Red Sox też oszukiwali :) Clay Buchholz w maju przecież też był oskarżony o spitballs w meczu przeciwko Blue Jays, a podczas World Series przeciw Cardinals John Lester używał żywicy. Taki pech Pinedy, że dał się przyłapać w taki sposób - jego pech
@Kornel Buchowski Gdzie tam, Red Sox oskarżali, Yankeesów złapali. Ale pomysł, dwa mecze pod rząd? :p
ewidentnie bylo widac to cos na jego szyi..
niezłe jaja z Pinedą :) pewnie i tak skończy się na 10 meczach zawieszenia :)
Skubany myślał, że jak raz się udało to znowu da rade. :p Ale pewnie to było błoto i ewidentnie pod naciskiem innych przyznał się do lepszego smarowania.
Ja tam nie wiem czym się różnią obie substancje w zastosowaniu. I to jest lepkie i to. Jedno poprawia przyczepność I drugie. Co je różni?